Ile Polacy wydają na leki i zdrowie? Nowe badanie pokazuje skalę kosztów

Leki na receptę – podstawowy wydatek dla większości Polaków
W najnowszym badaniu przeprowadzonym na zlecenie Erecept.pl, aż 87% ankietowanych deklaruje, że regularnie kupuje leki na receptę. Najczęściej wskazywana kwota rocznych wydatków to 200–500 zł (31% badanych). Wysokie wydatki powyżej 1000 zł zadeklarowało 13% respondentów.
Różnice widać również między kobietami i mężczyznami. Kobiety częściej mieszczą się w przedziale 200–500 zł (32%), ale rzadziej niż mężczyźni przekraczają próg 1000 zł. Panowie natomiast częściej niż kobiety deklarują brak wydatków (9%) oraz częściej przyznają się do najwyższych kosztów – 15% z nich wydaje rocznie powyżej 1000 zł.
Najwyższe rachunki za leki ponoszą seniorzy. W grupie wiekowej 60+ aż 19% wydaje ponad 1000 zł rocznie, a wśród osób 45–59 lat podobny poziom kosztów zadeklarowało 16%. Młodsi (18–44 lata) najczęściej mieszczą się w przedziale 200–500 zł (35%).
Preparaty bez recepty – też znaczące obciążenie
Tylko 4% ankietowanych zadeklarowało, że w ogóle nie kupuje leków dostępnych bez recepty. Najwięcej osób (36%) wydaje na nie do 200 zł rocznie, a kolejne 30% mieści się w widełkach 200–500 zł.
Także tutaj widać różnice między płciami – kobiety częściej przeznaczają 200–500 zł (34% vs. 27% u mężczyzn), natomiast mężczyźni częściej podają niższe wydatki (40% z nich mieści się poniżej 200 zł).
Najwyższe koszty (powyżej 1000 zł) ponoszą przede wszystkim osoby starsze – 6% seniorów i 7% osób w wieku 45–59 lat. W grupie młodych dorosłych dominują niskie wydatki: aż 46% osób w wieku 18–24 lata i 33% w wieku 25–34 lata nie przekracza 200 zł rocznie.
Prywatne wizyty lekarskie – kobiety wydają więcej
Co czwarty badany w ogóle nie korzysta z prywatnych wizyt lekarskich. Najczęściej są to mężczyźni – 32% z nich przyznało, że nie chodzi do lekarzy prywatnie. Wśród kobiet ten odsetek wynosi tylko 17%. Co ciekawe, aż 26% Polek wydaje na prywatne konsultacje od 200 do 500 zł rocznie, podczas gdy wśród mężczyzn taką kwotę zadeklarowało 22%.
Najczęściej deklarowany poziom wydatków na wizyty lekarskie to 200–500 zł rocznie (24% wszystkich badanych). Na prywatną opiekę zdrowotną powyżej 1000 zł rocznie decyduje się 9% Polaków.
Również w tym przypadku wiek odgrywa dużą rolę. Najmłodsi dorośli (18–34 lata) częściej deklarują wydatki 200–500 zł (29–30%) i tylko 14% z nich nie korzysta z prywatnych wizyt. Natomiast seniorzy częściej niż inne grupy wiekowe deklarują całkowitą rezygnację z prywatnych konsultacji – aż 31% osób 60+ nie odwiedza lekarzy poza systemem NFZ.
Płatności za szybszy dostęp do lekarza
Blisko 80% respondentów jest gotowych zapłacić, aby szybciej dostać się do lekarza. Najczęściej (46%) deklarują, że zrobiliby to tylko w pilnych sytuacjach. Jedna piąta (20%) byłaby skłonna dopłacać zawsze, jeśli byłaby taka możliwość. Zaledwie 13% ankietowanych nie wyobraża sobie ponoszenia dodatkowych kosztów. Widać więc, że gotowość do płacenia zależy od sytuacji zdrowotnej i pilności konsultacji.
Diagnostyka – wielu Polaków korzysta tylko z NFZ
Jeśli chodzi o badania diagnostyczne, aż 40% badanych w ogóle nie płaci – korzysta wyłącznie z usług refundowanych albo badań nie wykonuje. Najczęściej dotyczy to osób starszych: 48% w grupie 60+ i 44% w wieku 45–59 lat.
Kobiety częściej niż mężczyźni finansują badania z własnej kieszeni – 17% Polek wydaje na ten cel 200–500 zł rocznie, podczas gdy wśród mężczyzn to tylko 12%. W młodszych grupach dominują niższe wydatki – około 31% osób w wieku 18–24 lata i 25–34 lata wydaje na diagnostykę do 200 zł rocznie.
Podsumowanie
Badanie pokazuje, że wydatki Polaków na zdrowie rosną wraz z wiekiem i są wyższe u kobiet niż u mężczyzn. Najwięcej kosztów pochłaniają leki na receptę, na które rocznie większość osób przeznacza od 200 do 500 zł. Preparaty dostępne bez recepty także generują znaczne wydatki – dwie trzecie badanych wydaje na nie do 500 zł.
Prywatne wizyty lekarskie i badania diagnostyczne to kolejne elementy, które coraz częściej obciążają budżety gospodarstw domowych. Większość Polaków jest też gotowa dopłacić za szybszy dostęp do lekarza, szczególnie w sytuacjach nagłych.